20 teledysków, które warto zobaczyć - cz.3, ostatnia

I tak oto dochodzimy do końca. Na wstępie odniosę się jeszcze do zarzutów Onslo, którego pewnie zawiodę zestawieniem końcowej trójki. To, że artyści się powtarzają, świadczy tylko i wyłącznie o tym, że ich teledyski FAKTYCZNIE warto zobaczyć (nie tylko moim zdaniem - w sieci cieszą się również sporą popularnością).

3. The Prodigy - Voodoo People (Pendulum Remix)

Najlepszy moim zdaniem remix tego klasyku. Sam teledysk szokuje (chodź nie aż tak jak klipy Rammsteina) i zachęca do przemyśleń. Na przykład takich, jak "co dziś się robi, żeby zdobyć pieniądze". Dodatkowo obejrzeć można wszystkich członków obydwu zespołów.



2. Fatboy Slim - Right Here, Right Now

Krótko mówiąc - ewolucja według Normana Cook'a. Teledysk zaczyna się napisem "360 bilionów lat temu" - wtedy zaczyna się odliczanie do teraźniejszości, a my mamy okazję w tym czasie obejrzeć jak wygląda proces ewolucji.



1. The Prodigy - Smack My Bitch Up

Moim skromnym zdaniem - najlepszy teledysk wszechczasów. Na dodatek ma fabułę! :) Sam fakt, że został zbanowany na większości stacji telewizyjnych i był puszczany po godzinie 22, mówi wiele. W skrócie - jak może wyglądać wieczór poparty ogromną dawką narkotyków (alkohol, amfetamina, kokaina). Na dodatek wszystko to... z perspektywy pierwszej osoby. Enjoy!