16-08-2010 13:55
Efekt Masy, czyli polonizacja
W działach: narzekanie | Odsłony: 43
Cóż, jestem świeżo po ukończeniu pierwszej części i w czasie instalacji drugiej. Nie będę tutaj pisał, o tym jaka jest gra (a jest moim zdaniem, świetna) i o moich nadziejach pokładanych w części drugiej. Zajmę się czymś zupełnie innym, sprawą można by powiedzieć - Polską. Chodzi mianowicie o polonizację.
W pierwszej części, polonizowanej przez CD Projekt w rolę komandora/komandor Shepard wcielał się/wcielała się Marcin Dorociński/Magdalena Różczka. Nie wiem jak wypadła ta druga, ponieważ grałem postacią płci męskiej. Powiem jednak, że głos mojego bohatera wypadł przyzwoicie i nie mam nic do zarzucenia "Młodemu Wilkowi" z Killer-ów 2-óch.
Niestety w międzyczasie doszedłem w końcu do tego (bystrzacha!), że drugą odsłonę Mass Effect wydaje Polski oddział Electronic Arts. Co za tym idzie, zmienił się (niestety!) aktor podkładający głos pod głównego bohatera (główną bohaterkę) gry. Jest to przykre tym bardziej, że niektóre z postaci zachowały swoje głosy z Polskiej wersji pierwszej części (Garrus czy też Joker).
I tu od razu wychodzą dwa mankamenty. Po pierwsze - jeżeli BioWare umożliwiło import postaci, którą graliśmy w pierwszą odsłonę, to czemu, do jasnej cholery, zmienił się dubbing? Skoro przenoszę swojego bohatera to chcę, aby nie tylko wyglądał tak samo, ale też mówił tym samym głosem.
Drugi problem to sam aktor, czyli Łukasz Nowicki. Przepraszam bardzo, ale czy ja gram w Toy Story? A może ME2 oferuje możliwość tworzenia dżingli? Czy może jest to produkcja o tworzeniu tekstu do reklam? Cóż, miałem okazję obejrzeć próbki głosu i nie mogę odpędzić od siebie tych skojarzeń.
Na YouTube znalazłem porównanie obu wersji językowych i śmiało mogę powiedzieć, że polonizacja wykonana przez Electronic Arts jest o dwie klasy gorsza od tej stworzonej przez zespół CD Projekt. Jako, że nie mam już zamiaru przechodzić tego samego przy okazji trzeciej części (która niewątpliwie wyjdzie), sięgnę po oryginalną wersję językową. To samo zrobię w przypadku odsłony drugiej.
W pierwszej części, polonizowanej przez CD Projekt w rolę komandora/komandor Shepard wcielał się/wcielała się Marcin Dorociński/Magdalena Różczka. Nie wiem jak wypadła ta druga, ponieważ grałem postacią płci męskiej. Powiem jednak, że głos mojego bohatera wypadł przyzwoicie i nie mam nic do zarzucenia "Młodemu Wilkowi" z Killer-ów 2-óch.
Niestety w międzyczasie doszedłem w końcu do tego (bystrzacha!), że drugą odsłonę Mass Effect wydaje Polski oddział Electronic Arts. Co za tym idzie, zmienił się (niestety!) aktor podkładający głos pod głównego bohatera (główną bohaterkę) gry. Jest to przykre tym bardziej, że niektóre z postaci zachowały swoje głosy z Polskiej wersji pierwszej części (Garrus czy też Joker).
I tu od razu wychodzą dwa mankamenty. Po pierwsze - jeżeli BioWare umożliwiło import postaci, którą graliśmy w pierwszą odsłonę, to czemu, do jasnej cholery, zmienił się dubbing? Skoro przenoszę swojego bohatera to chcę, aby nie tylko wyglądał tak samo, ale też mówił tym samym głosem.
Drugi problem to sam aktor, czyli Łukasz Nowicki. Przepraszam bardzo, ale czy ja gram w Toy Story? A może ME2 oferuje możliwość tworzenia dżingli? Czy może jest to produkcja o tworzeniu tekstu do reklam? Cóż, miałem okazję obejrzeć próbki głosu i nie mogę odpędzić od siebie tych skojarzeń.
Na YouTube znalazłem porównanie obu wersji językowych i śmiało mogę powiedzieć, że polonizacja wykonana przez Electronic Arts jest o dwie klasy gorsza od tej stworzonej przez zespół CD Projekt. Jako, że nie mam już zamiaru przechodzić tego samego przy okazji trzeciej części (która niewątpliwie wyjdzie), sięgnę po oryginalną wersję językową. To samo zrobię w przypadku odsłony drugiej.