» Blog » Zamknąć te ACTA, czyli spojrzenie młodym okiem na gorący temat
22-01-2012 01:07

Zamknąć te ACTA, czyli spojrzenie młodym okiem na gorący temat

W działach: narzekanie | Odsłony: 25

Witajcie. Powracam ze swoim blogiem po baaaaardzo długiej przerwie. Oczywiście, jako attention whore, chcę zająć stanowisko na bardzo gorący temat - mianowicie na temat ustaw ACTA, PIPA i SOPA. Na wstępie mówię też, że prawnikiem nie jestem, w temacie również nie siedzę specjalnie głęboko.

Pierwszą kwestią jest ogólno-panująca panika. Na jakiej podstawie? Nie wiem. 26 stycznia odbędzie się głosowanie w tej sprawie i nic nie jest jeszcze pewne. Co prawda, możemy się domyślać, że to tylko formalność, ale to domysły. Widziałem zresztą wiele akcji, które zachęcają do podpisywania petycji czy wystosowania maila do naszych euro-posłów w tej sprawie. Zachęcam również ja. Jednak należałoby chyba wstrzymać konie i podejść do tego ze spokojem. Jak to powiedział Patryk Rojewski, odnosząc się również do tej sprawy - z dużej chmury, może spaść mały deszcz.

Po drugie - wyrażę swoją opinię na temat tych ustaw. A więc celem jest ochrona praw autorskich. Ok. Cel jest słuszny. Ale, ale - wydaje mi się, że jest to popadanie w skrajności. Nie dało się kontrolować tego co trafiało do sieci? Z bomby zająć się tymi, którzy łamali prawa autorskie? Można było zająć się tym wcześniej, zamiast teraz wprowadzać coś w stylu internetowej komuny. Zamykane zostają całe serwisy, gdzie należałoby się zająć wyłącznie jego zawartością. Megaupload już padło, a więc może teraz czas na YouTube? Bez przesady... A torrenty? Wiadomo, skupisko ogromnej ilości pirackich treści, jednak to nie był cel tego programu - celem była łatwość w pobieraniu większych plików. Walka z piractwem to cel szczytny. Jednak piraci są i będą (zawsze omijali belki, które rzucano im pod nogi), a tymi którzy najbardziej ucierpią, będą najpewniej ludzie niewinni.

Natomiast kwestia gier? Twórcy sami się o piractwo czasami proszą. Nie, żebym popierał czy nalezał do grona ludzi ściągających gry z sieci. Jednak z drugiej strony - jak mam testować grę przed kupnem? Coraz mniej twórców decyduje się na wydawanie dem. A warto byłoby przetestować grę przed kupnem, prawda? I to nie tylko ze względu na to, żeby sprawdzić czy nasz sprzęt udźwignie wymagania - również ze względu na jakość gier. A jako, że nowatorskich gier coraz mniej, tematy są często powtarzane, to i w pewnym momencie odechciewa się kupować nowych płyt. A więc albo człowiek zacznie piracić albo przestanie kupować w ogóle - ani przy takiej, ani przy takiej opcji twórcom pieniędzy nie przybędzie.

Najpopularniejszym tematem są jednak filmy i muzyka. Fakt, dużo tego w sieci. Ale nie odniosłem też wrażenia, ażeby ktoś bardzo cierpiał z tego powodu - każdy twórca ma swoją rzeszę fanów, która płyty i tak kupi. Jednak bez sensownych próbek w sieci (jak mam ocenić płytę przy pomocy 10 sekundowych wycinek albo dwóch singli?) kupców płyt też nie przybędzie. W kwestii filmów natomiast, mam podobne zdanie co do gier - coraz mniej nowości, a coraz więcej powtarzalności i schematów. Więc jak się oczekuje czegoś od innych, to należałoby też od siebie.

Podsumowując - jak dla mnie to te ustawy są wielką pomyłką i minięciem się z celem. Powtarzam jednak - panika jest zbędna. Co będzie, to będzie. A jeżeli chcecie jakoś wpłynąć na losy SOPA, zachęcam zajrzeć chociażby na facebooka - na pewno któryś z Twoich znajomych już coś zalinkował. Na YouTube też mamy kilka ciekawych filmików, z linkami w opisie.

Komentarze


Kamulec
   
Ocena:
+2
Megaupload padło nad podstawie tego samego prawa, na podstawie którego YouTube stoi. A jedno i drugie dzieje się przy obecnym stanie prawnym w USA.

"Natomiast kwestia gier? Twórcy sami się o piractwo czasami proszą. Nie, żebym popierał czy nalezał do grona ludzi ściągających gry z sieci. Jednak z drugiej strony - jak mam testować grę przed kupnem?"
Jedzenie kradnę, bo nie ma w moim sklepie degustacji.
22-01-2012 01:34
Landovsky
   
Ocena:
+2
@Kamulec

Wydaje mi się, że porównywanie gier do jedzenia jest kompletnie nie trafne.

Jeżeli uważasz jednak odwrotnie - różnica pomiędzy degustacją jedzenia, próbowaniem gier jest taka, że jedzenie nie ma wymagań. Kupisz i zjesz, jeżeli faktycznie jesteś głodny. Natomiast gra ma już jednak swoje wymagania wobec nabywcy (a raczej jego sprzętu) i jeżeli gra Ci 'nie pójdzie' to jesteś 100-150 złotych stracony. Tym bardziej, że pieniądze poświęcane na gry to peniądze przeznaczane na fun - wydatki obowiązkowe, takie jak opłata mieszkania, prądu wody czy też właśnie jedzenia są z góry wliczone w zarobki.
22-01-2012 02:16
Kamulec
   
Ocena:
+4
Minimalne wymagania sprzętowe są podane na opakowaniu. Kupując potrawę (szczególnie przyprawy) nie mamy często pewności, czy będą nam pasowały do tego, co chcemy sporządzić.
Zresztą w swojej notce dajesz do zrozumienia, że wymagania nie są tutaj najważniejsze.

"Tym bardziej, że pieniądze poświęcane na gry to peniądze przeznaczane na fun"
Dlatego kradzież jedzenia może być usprawiedliwiona, a gry nie.
22-01-2012 04:41
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Pomijając samo ACTA, proces legsislacyjny zarówno u nas jak i w krajach piszących od kilku lat tą ustawę był dość mało transparentny i to budzi równie wielkie kontrowersje co sama ustawa.

No i podobno Anonimusi zaatakowali wczoraj nasze pańtwowe strony - m.in. sejm.gov.pl.
22-01-2012 09:31
KFC
   
Ocena:
0
co do tego "głosowania" - to nie będzie żadnego głosowania bo taki akt ratyfikuje rząd a nie sejm, więc wszystko zależy od premiera i ew. jego doradców czy mu przyklasną i każą podpisać czy wręcz przeciwnie.
22-01-2012 09:45
Zireael
   
Ocena:
+5
Zgodzę się z autorem notki jeśli chodzi o to zdanie "A więc celem jest ochrona praw autorskich. Ok. Cel jest słuszny. Ale, ale - wydaje mi się, że jest to popadanie w skrajności."
Dokładnie oddaje moje wrażenia.

Wiem, że ludzie trochę sieją panikę, ale przy różnych interpretacjach łatwo o sytuację, w której następujące rzeczy stają się nielegalne:
a) mody do gier
b) fanfiction
c) remake'i
d) YT
e) Wikipedia
f) ... coś jeszcze, ale zapomniałam co.
g) biblioteki - patrz komentarz Jade Elenne pod notką kbendera

... a to już gruba przesada.
22-01-2012 10:39
Feniks
   
Ocena:
0
Bo jak ukradniesz bulke ze sklepu to sklep ka o 1 bulke mniej. Jak sciagniesz mp3 z sieci to wydawca nie stracil ani jednego pliku.

Ja teraz ogladam sobie serie supernaturals. leci w telewizji za ktora place ale nie o tej godzinie jaka mi pasuje. Czy w takim razie jest to w takim razie przestepstwo skoro zaplacilem za film?
Niezwykla gipota jest twierdzenie ze gdybym nie mogl sciagnac to bym kupil dvd/poszedl do kina. Duzo ludzi sciaga po kilkanascie filmow w tygodniu naprawde wiezysz ze gdyby nie mogli ich sciagnac to wydali by 200+ zl na kino co tydzien?
Co wiecej duzo ludzi segreguje filmy na "wow idziemy do kina" i "nie jestem pewien lepeij sciagne bo szkoda mi 20zl" jakby nie mogli sciagnac to by go za rok ogladneli w telewizji.

Za czasow moich rodzicow nie bylo sieci wiec chodzili do kina 2 razy w miesiacu i czasem ogladali film z wyporzyczalni na kasecie. Teraz jest siec dalej chodze do kina 2 razy w miesiacu a zamiast placic posrednikowi za kasety ogladam na kompie. Strata dla wytwurni zerowa.

PS: Przeslales juz Wizarda pieniadze za kradzierz ich mapki i wrzucenie do swojego avatara bez pisemnej zgody?
22-01-2012 10:58
~Neh

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@ Kamulec
Mimo to dalej nie rozumiem twojego upartego porównywania gier do jedzenia, ale skoro już nalegasz.
Jak ci przyprawa nie pasuje do zupy to wrzucisz ją do kotleta. Jak gra ci nie pasuje do kompa to co grę na pc wepchnę butem do PSP ? .. Wezmę portfel i pójdę kupić nowy komp albo dokupię np. nowa kartę graficzną - od tak ? Nie chce zaczynać tematu że mnie na takie nagłe ulepszenia sprzętu nie stać, szczególnie jak kupie sobie grę za ponad stówę bo nie mam ochoty czytać jaki to ty biedny a uczciwy albo bogaty boś pracowity i dla ciebie to jak splunąć.
Szkoda tylko że wymagania na pudełku Dragon Age 2 nie wspominały o tym że to co oni okrzyknęli grą RPG o wielu zakończeniach i możliwościach wyboru wpływających na fabułę okazało się tak naprawdę grą na raz, bo tak liniowa że aż nie logiczną, no ale 127 zł poszło ! Nie mówiąc o tym że w dzisiejszych czasach większość gier to ogryzki za ponad 100 złoty do których trzeba dokupywać DLC żeby ci pół fabuły nie uciekło. A i tu nie raz spotkałam się ze złotą formułką "przykro mi ale to DLC nie jest dostępne w twoim kraju" - taa Moje Mass Effect 2 w w wersji angielskiej nigdy nie czuło się tak polskie.
I nie. Nie będę czekała aż każda gra, którą chce kupić, stanieje bo zapewne jak ty, ja nie czekam aż chleb sczerstwieje bo wtedy go kupie taniej.
Pozdrawiam.
22-01-2012 11:14
zegarmistrz
   
Ocena:
+7
Atam. Tak naprawdę główny problem z ACTA jest inny: nakłada obowiązek ścigania naruszeń praw autorskich na prokuraturę ORAZ nie wymaga przedstawienia dowodów owego naruszenia. Wystarczy tylko podejrzenie.

Czyli: jeśli np. kogoś wkurzy notka na blogu Zegarmistrza to będzie mógł siąść i napisać do prokuratora "podejrzewam, że pan taki i taki, który głupio się wygadał o swoich personaliach ma na swoim twardym dysku liczne pirackie programy, kopie pirackich gier, filmów, mp3 i pdf-ów z nielegalnie skopiowanymi książkami" to prokurator będzie MUSIAŁ zająć mi komputer i sprawdzić, czy to prawda.
22-01-2012 12:31
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Neh - skoro stac cię na internet, stac cię też na przeczytanie recenzji tej czy tamtej gry, zanim ją kupisz. Czy to może za dużo już?
22-01-2012 12:32
Malaggar
   
Ocena:
+1
@zigzak: Nie wymagaj od ludzi czytania ze zrozumieniem.
22-01-2012 12:41
Bielow
   
Ocena:
+2
Notkę widziłem już w nocy jednak profilaktycznie poczekałem aż się parę osób wypowie. :P

Nie sposób nie zgodzić się z autorem tekstu co do kwestii dem gier. Wiele gier które chciałbym kupić ukazują się najczęściej bez wersji demonstracyjnej co jest policzkiem dla graczy. Nie mówię tutaj o tytułach które bronią się same jak Oblivion czy Skyrim ale o produkacjach średniobudżetowych. Jednak potrafię jako osoba inteligentna zobaczyć recenzję innych użytkowników (o ile nie ma recenzji w fachowej prasie) i dopiero wtedy zdecydować się na zakup lub też nie. Natomiast jak ktoś kupuje na wariata bo jest w gorącej wodzie kąpany to zawsze będzie niezadowolony.
Ja sam modduję takie starocie jak Operation Flashpoint,Thief czy F.e.a.r i robie to od dobrych paru lat. Mi to wystarcza ale jak ktoś ma podejście "co dwa dni nowa gierka" to się nie dziwię że piszczy jak zażynane prosię.

W kwestii filmów,gier rpg,muzyki etc walnę długa wypowiedź. Kto nie chce nie przeczyta :)
Nie należę do ludzi superbogatych jednak stać mnie na to żeby mieszkając w swoim wynajętym mieszkaniu pójść dziewczyna raz na miesiąc do kina i kupić jakiś film na dvd do obejrzenia. Nie ściągamy filmów etc. to co chcemy to zaoszczędzimy i kupimy jak mamy straszną chcicę. Filmy mają bezpłatne zwiastuny więc mogę po obejrzeniu wydedukować czy mam ochotę na ten film czy nie. Exemplum: Po obejrzeniu zwiastunu Prometeusza wiem że muszę pójść do kina i już. Jak ktoś się zastanawia czy obejrzeć taki film czy taki a może jeszcze inny to według mnie ma zbyt dużo wolnego czasu i powinien się do roboty wziąć.

Gry fabularne- mój ulubiony wypełniacz czasowy. Nie stać Cię na podręcznik ? Nie kradniesz. Nie ściągasz z netu -bo to mniejsze zło [a na żywo ze sklepu niejeden cwaniaczek nie wyniósłby podręcznika bo to przecież kradzież i mogliby go złapać] a szukasz informacji i podejmujesz decyzję. Wolsung miał super reklamę marketingową i mnóstwo fragmentów w pdf do pobrania za darmo. (podobnie jak Klanarchia czy Savage Worlds) i to spowodowało że mam komplet jak na razie dodatków do wolsunga. I parę podręczników do Savage.

Muzyka-temat rzeka. Zostawię komuś innemu żeby się wypowiedział. Ja słucham głownie radiów internetowych i kolekcji Iron Maiden/In Flames kupionej jak robiłem w Reichu. Mogę ich słuchać bez końca więc za dobrym przykładem nie jestem.

Kamulec poruszył moim zdaniem ważną kwestię "Jedzenie kradnę, bo nie ma w moim sklepie degustacji." Odpowiedź świetna i broni się sama. Na żywo nie ukradnie pan xxx bo się będzie bał kary w przypadku złapania. A jak przez neta to takich jak xxx są miliony -bo to przecież twórcy nie traca. A oni nic złego nie robią. Bo testują tylko przed zakupem. Bzdura. Bo czy bułkę ze sklepu też ukradniesz i zjesz żeby sprawdzić czy smaczna? Słów brak.

Co zaś do uprawnień ACTA zgodzę się z zegramistrzem. Ale dość istotne jest też to żeby zrozumieć że w pewnym stopniu cenzura/kontrola jest potrzebna. Choćby po to żeby Twój syn/córka zamiast My little pony nie obejrzał na pewnej stronie ostrego filmu bdsm z japońską aktorką filmów dla dorosłych zakończonego jej zgonem. Co znajomemu autora niniejszego postu się zdarzyło. A film stał w necie przez długie tygodnie. I nadal stoi niestety.
22-01-2012 13:59
Wiron
    Nie popieram piractawa ale...
Ocena:
+5
Piractwo to nie kradzież. Nie ważne ile razy to powtórzycie 1+1 nie będzie równać się 1. Przeciwnicy piracta tylko sobie szkodzą, bo każdy sobie zdroworoskądkowo wytłumaczy "Ale przecież ja tylko kopiuję, autor wciąż ma swoją kopie". Piractwo to przestępstwo ale nie kradzież. Prędzej zwykłe hamstwo lub brak szaunku dla autora.

Co do ACTA - wyjdzie jak zwykle. Zaostrzą przepisy, zwiększą kontrolę. Piraci obejdą, zwykli użytkownicy oberwą.

A jeśli chodzi o sam fakt piractwa - nasza cywilizacja nie dorosła do faktu że informacja nie jest przywiązana do nośnika. To wymaga zmiany sposoby myślenia. Bo obecnie najbardziej słychać skrajne poglądy że albo "Jupi ja jej! Wszystko za darmo" albo "Jesteś zwykłym złodziejem". Spora w tym zasługa korporacji które stracą na zmianach Dają pożywkę "dobrym piratą którzy walczą z systemem". A rozwiązanie jest zupełnie gdzie indziej. Obstawiam że w ciągu jakiś X lat wypracujemy jakieś sensowne rozwiązanie (stawiam na rozwiązania w stylu ITunes i Steam)
22-01-2012 14:55
Feniks
   
Ocena:
+3
A ja wciąż zapytam do wszystkich zwolennikow cenzury czy macie pisemna zgode autorow na uzywanie grafik w swoich awatarach. Jezeli nie to prosze albo usuncie i.wtedy narzekajcie na piratow albo zamilczcie no hipokryzja straszna.

Dalej nikt nie twierdzi ze piractwo jest dobre ale ze jest mniejszym zlem niz kradzierz. Wy do jednego worka wrzucacie jazde po pijaku i zle parkowanie bo ova to wykroczenia drogowe. Poza tym najwieksza glupota prawna jest ze za kradziez DVD ze skklepu dostaje sie grzywne bo yo niska szkodliwosc spoleczna a za sciagniecie tego samego filmu z sieci producenci.domagaja sie niemal dozywocia.

Na koniec skoro mozna legalnie nagrac film z telewizji to czemu nie mozna go legalnie.sciagnac. moj dekoder pozwala mi nagrac do 40 GB dowolnej tresci z TV jest to funkcja ktora moj dostawca telewizji reklamuje. Czemu wiec moge nagrac film z telewizji a nie moge z sieci?
22-01-2012 15:09
banracy
   
Ocena:
0
Co do wymagań sprzętowych to w wielu wypadkach można sobie o kant dupy rozbić, bo gra może mieć pójśc, ale nie znaczy, że chodzi płynnie, albo chociaż grywalnie. Takie SR2 z CDA ścina mimo, że komputer jest o wiele ponad wymaganiami, a na forum dowiaduje się, że gra będzie ścinać i nic się na to nie poradzi. Nie wspomnę o innych grach, które teoretycznie mają pójść w praktyce jest inaczej. Gier bez dema, albo od biedy benchmarka nie kupuję, ani nawet nie piracę bo wolę poświęcić swój czas i pieniądze na twórców, którzy przez rozbujałe ego nie zaczęli traktować odbiorców jak śmieci/debili i każdego zachęcam do tego samego.
22-01-2012 16:04
Indoctrine
   
Ocena:
+1
@Zireael

a) mody do gier

Jeśli wydawca nie udostępnił narzędzi do takiego działania, a Ty zrobisz mod, modyfikujący oryginalne pliki gry i umieścisz go publicznie, to jest to nielegalne :>

b) fanfiction

Właściwie, to też nie jest do końca legalne. Na przykład fanfiction.net nie umieszcza fanfików niektórych autorów, którzy się na to nie zgodzili. Większość nie robi tego problemu, wiedząc, że to jest promocja. Oczywiście mowa o darmowych fanfikach. Fanfik płatny nielegalne jest automatycznie.

c) remake'i

Podobnie jak fanfiki.

d) YT

YT ma jakieś podpisane umowy z firmami i kasuje wszystko co im się zgłosi, nie stawając okoniem jak MU i inne filesharingi. Jak umieścisz do swojego filmiku muzykę Metallici to gwarantuję, że zniknie szybciej niż się obejrzysz ;)

e) Wikipedia

Działa na zasadzie prawa cytatu, ale na pewno niekiedy cytat przekracza dozwolone jego użytkowanie. Podejrzewam, że na prośbę zainteresowanego od razu jest zdejmowane co nielegalne.

ACTA, SOPA i inne tego typu rzeczy, spowodują że rzeczywiście, piractwo się zmniejszy. Owszem, będą ludzie więcej kupować piratów na straganach, ale statystycznie - firmy wyjdą na swoim.
Będzie też dobry straszak na niepokorne strony.
22-01-2012 16:18
Lenartos
    Bułki.
Ocena:
0
Gdy zamierzam skonsumować bułkę, mogę spodziewać się, że jej jakość będzie zbliżona do jakości wielu innych bułek, które spożyłem wcześniej. Nadto, bułki są tanie. Gdyby piekarnia produkowała jedną bułkę na kilka lat, to nie byłbym taki pewien, czy nie zmieniła się receptura, czy składniki. Wyjątkiem od tej reguły mogły by co najwyżej być wypieki spółdzielni "Zamieć". Gdyby zaś bułki były produkowane zbyt często, można by podejrzewać, że nie spędziły wystarczającego czasu w piecu (QA-flowym). Poza tym bułki czerstwieją znacznie szybciej.

Alem zgłodniał. Cześć, idę po pieczywo!
22-01-2012 16:54
Nuriel
   
Ocena:
+1
Analogia z bułką jest idiotyczna. Przecież w tym całym zamieszaniu chodzi o kwestie dostępu do dóbr kultury, nie zaś do dóbr podstawowych, jakim jest jedzenie.

Co to ma niby udowodnić? Poza tym, jak to ładnie wyżej zostało napisane zacznijcie odróżniać nielegalne zabranie materialnego przedmiotu od niezapłacenia za dostęp do dobra o charakterze niematerialnym. To są dwie różne rzeczy.
22-01-2012 17:02
~

Użytkownik niezarejestrowany
    Czym się kończą porównania do pieczywa
Ocena:
0
Bart: Uh, say, are you guys crooks?
Fat Tony: Bart, is it wrong to steal a loaf of bread to feed your starving family?
Bart: No.
Fat Tony: Well, suppose you got a large starving family. Is it wrong to steal a truckload of bread to feed them?
Bart: Uh uh.
Fat Tony: And, what if your family don't like bread? They like... cigarettes?
Bart: I guess that's okay.
Fat Tony: Now, what if instead of giving them away, you sold them at a price that was practically giving them away. Would that be a crime, Bart?
Bart: Hell, no.
22-01-2012 17:20
Feniks
   
Ocena:
0
Dupa z bułką. A kserówki książek ilu studentów robi? Nie przypominam sobie, żeby ktoś sugerował zamknięcie punktów ksero, choć przecież są świadomi co kserują dla klientów.

I dalej to nie jest tak, że ja bym te wszystkie rzeczy co mam na kompie kupił jakbym ich nie mógł ściągnąć ale jest bardzo prawdopodobne, że wielu z nich bym nie kupił bo bez sieci bym nawet o nich nie usłyszał. Tak więc piraci moim zdaniem robią reklamę, a nie zabierają pieniądze innym. Tak długo jak pirat nie czerpie z tego zysków moim zdaniem nie powinno się go karać.
22-01-2012 22:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.